Słodkie dzieciństwo? Tak, ale z umiarem. Cukier w produktach dla dzieci

Dziecięce uwielbienie dla słodkiego smaku to naturalna skłonność, pojawiająca się tuż po urodzeniu. Wiedząc to, rozsądny rodzic może odpowiednio pokierować upodobaniami swojej pociechy już od wieku niemowlęcego. To czas, gdy słodycz w diecie dziecka powinna pochodzić wyłącznie z produktów naturalnych, które oprócz niej zawierają także składniki odżywcze.

Świadomość rodziców rośnie

Najlepiej od samego początku rozszerzania diety unikać podawania dziecku produktów słodzonych białym cukrem. Racjonalnie planując posiłki malucha można skutecznie wpływać na jego upodobania smakowe w przyszłości, unikając tym samym otyłości, zaburzeń łaknienia i problemów z próchnicą. – Badania wykazują, że długotrwałe, wysokie spożycie cukru przez dzieci wiązało się z większym spożyciem tłuszczów nasyconych i mniejszym spożyciem białka, żelaza, wapnia czy błonnika pokarmowego – mówi Izabela Wójcik, ekspert ds. dietetyki i nauk o żywności firmy HiPP. – Zaleca się, aby cukry dodane nie przekraczały wartości 10% energii pozyskiwanej z pożywienia, oczywiście dążąc, aby ta wartość była możliwie najmniejsza – dodaje ekspert.
Ważne, by dbać o to już od wieku niemowlęcego. Świadomość rodziców szybko wzrasta. Obserwując dyskusje na forach internetowych widać wyraźnie, że coraz częściej poszukują oni niedosładzanych produktów, co jednak okazuje się wcale nie takie proste.

Dlaczego wszędzie jest cukier?

To pytanie, które coraz więcej rodziców zadaje sobie podczas zakupów spożywczych. Wiedzą już, że zamiast do kolorowego napoju z bąbelkami lepiej przyzwyczaić dziecko do smaku wody, a zamiast batonów, żelków i cukierków podawać niezawierające dodatku cukru przekąski lub owoce. Ale jak to zrobić, skoro w składach produktów do znudzenia pojawia się „cukier” lub „syrop glukozowo-fruktozowy”. Na szczęście świadomi producenci żywności dla dzieci coraz częściej rezygnują z dodatku cukru do swoich produktów, lub zastępują go lepszymi odpowiednikami.
Takie działania skutecznie podejmuje na przykład firma HiPP. Jej produkty swój naturalnie słodki smak zawdzięczają obecności odpowiednio dobranych gatunków owoców BIO, pochodzących z upraw ekologicznych. Niektóre produkty HiPP zamiast cukru zawierają izomaltulozę, czyli rodzaj naturalnych węglowodanów pozyskanych z buraków cukrowych. W przeciwieństwie do cukru stołowego, izomaltuloza nie ulega rozkładowi przez bakterie w jamie ustnej. Dzięki temu nie przyczynia się do powstawania próchnicy.
Ponadto jest lekkostrawna i – w porównaniu z cukrem – mniej słodka, dlatego jest wyjątkowo odpowiednia dla niemowląt i małych dzieci. – Izomaltuloza znajduje się np. w herbatkach granulowanych HiPP, wyróżnionych znakiem „Przyjazny dla ząbków” – mówi Izabela Wójcik, ekspert ds. dietetyki.

Znak jakości „Przyjazny dla ząbków”

Ten znak jakości wyróżnia żywność i napoje, w przypadku których naukowo dowiedziono, że nie szkodzą zębom – czyli zarówno nie przyczyniają się do powstania próchnicy, jak i nie uszkadzają szkliwa. Znak i związane z nim oświadczenie zdrowotne zostały pozytywnie ocenione przez Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA).
Codzienne, rozsądne wybory pozwalają kształtować nawyki żywieniowe dziecka już od wieku niemowlęcego, wspierając przy tym zdrowy rozwój młodziutkiego organizmu.

Ads Blocker Image Powered by Code Help Pro

Wykryto blokadę reklam!!!

Wykryliśmy, że używasz rozszerzeń do blokowania reklam. Prosimy, wesprzyj nas, wyłączając blokadę reklam.

Powered By
100% Free SEO Tools - Tool Kits PRO