Kiedy boli małe gardło
Pieczenie, szczypanie, nieznośna suchość, chrypka. To tylko niektóre z objawów infekcji gardła, które w okresie zimowym szczególnie często dokuczają maluchom. O to jakie są ich przyczyny i jak sobie z nimi radzić zapytaliśmy lek. med. Grzegorza Sitenia, specjalistę chorób dziecięcych, nefrologa, kierownika Oddziału Pediatrycznego w Szpitalu Specjalistycznym PRO-FAMILIA w Rzeszowie, www.pro-familia.pl.
zdj. www.pro-familia.plZimowy okres to czas, kiedy występowanie infekcji górnych dróg oddechowych znacznie wzrasta. Problem dotyczy nie tylko dzieci. Zwykle chorują najsłabsi, czyli dzieci do 5 roku życia oraz osoby starsze. Najczęstszym problemem jest katar, czyli zapalenie błony śluzowej nosa. Początkowe objawy to mrowienie w nosie, drapanie w gardle, a później wodnista i gęsta wydzielina. Czasem może objawom towarzyszyć niewielka temperatura. W pierwszym okresie może być znacznie podwyższona, jednak zwykle po trzech dniach ustępuje. Jeżeli jednak dzieje się inaczej i gorączka utrzymuje się dłużej niż trzy dni, warto skonsultować się z lekarzem. Pamiętajmy, że katar leczony trwa około tygodnia, a nieleczony tylko… 7 dni. Nie bójmy się pierwszych złych symptomów. Naszemu maluchowi możemy ulżyć stosując sprawdzone i skuteczne metody naszych babć – miód i sok z malin. Jeżeli temperatura nie przekracza 38 stopni Celsjusza, mamy wręcz obowiązek, aby z dzieckiem spacerować i przebywać na świeżym powietrzu.
Do przykrych zimowych dolegliwości zalicza się również angina. Jak wygląda leczenie?
W tym przypadku mamy do czynienia z dwoma rodzajami zapalenia migdałków. Pierwszy z nich to tzw. wirusowa herpangina, a druga – typowa angina bakteryjna ropna, wywołana przez paciorkowce. W przypadku pierwszym, wystarczy wprowadzić leczenie objawowe, niestety w drugim, konieczne jest podanie antybiotyku. Najlepiej penicyliny. W obu przypadkach konieczna jest wizyta u lekarza, który odpowiednio zdiagnozuje malucha i zaproponuje skuteczną terapię.
O problemie z krtanią lub tchawicą może świadczyć m.in. nocny kaszel, połączony nierzadko z dusznością. W jaki sposób rodzice powinni reagować w takich sytuacjach?
Pamiętajmy, że zapalenie krtani to dość poważny problem. Może w najgorszym wypadku doprowadzić do uduszenia się dziecka. Na szczęście dzięki szczepieniom, zapaleń krtani podgłośniowych jest coraz mniej, jednak nie zapominajmy, że ryzyko zawsze istnieje. Maluchom w takiej sytuacji najlepiej pomaga chłodne wilgotne powietrze. Dlatego podczas ostrego ataku kaszlu, najlepiej owinąć dziecko w koc i wyjść z nim na zewnątrz. Warto też odkręcić prysznic i inhalować malucha w łazience. Często zdarza się, że przerażeni rodzice jadą w nocy na Szpitalny Oddział Ratunkowy, a gdy dojeżdżają na miejsce, duszność jest znacznie mniejsza. Wpływa na to właśnie chłodne powietrze. Ze względu na ryzyko zamknięcia głośni przez obrzęk, wizyta lekarska jest niezbędna. W leczeniu stosowane są sterydowe leki przeciwzapalne, systemowo i wziewne.
A jakie objawy mogą świadczyć o zapaleniu oskrzeli?
Przy tych infekcjach pojawia się kaszel suchy, który przechodzi w kaszel mokry, męczący. Maluch zwykle boryka się z gorączką, brakiem apetytu i ogólnie słabym samopoczuciem. Nierzadko pojawia się obturacja drzewa oskrzelowego. W takiej sytuacji konieczna jest wizyta lekarska w celu oceny ciężkości i doboru odpowiedniego leczenia. Tu też w większości przypadków mamy do czynienia z wirusami, stąd leczenie objawowe. Gdy temperatura spadnie, to mimo kaszlu, wskazany jest pobyt dziecka na świeżym powietrzu. Idealną formą leczenia są leki wziewne, które działają w miejscu działania choroby.
Czy w przypadku infekcji dróg oddechowych możemy mówić o powikłaniach?
Do najczęstszych powikłań infekcji dróg oddechowych zaliczamy zapalenie płuc. W tym przypadku raczej konieczne jest podanie antybiotyku. Jedynie w nielicznych wirusowych przypadkach, możemy pozwolić sobie na leczenie objawowe. Małe niemowlęta, które są znacznie bardziej narażone na działania choroby, zwykle leczy się w warunkach szpitalnych. Na leczenie domowe lekarze wyrażają zgodę tylko w przypadku, gdy znacznie większe dzieci są w dobrym stanie ogólnym i pozostają pod regularną obserwacją lekarza podczas wizyt kontrolnych.
Czy rodzice mogą zastosować jakąś profilaktykę?
zdj. www.pro-familia.plNajlepszą profilaktyką częstych zachorowań jest ich przechorowanie. Nie bójmy się tych drobnych infekcji, bo przez nie nasze pociechy uodparniają się i w wieku szkolnym już nie chorują. Do najczęstszych błędów jakie popełniają rodzice należy „domestykacja”, czyli trzymanie dzieci w domu. Spacerujmy po świeżym powietrzu z dziećmi jak najczęściej. Zwłaszcza gdy maluch jest chory. Jedynym przeciwwskazaniem jest wysoka gorączka, powyżej 38 stopni. Kolejnym ważnym elementem wzmacniającym odporność jest dieta, która powinna obfitować w warzywa i owoce. Pamiętajmy, że specyfiki z apteki nie wpłyną na odporność naszego dziecka i nie zastąpią zrównoważonego jadłospisu. Wybierajmy produkty naturalne, soki i przetwory. W okresie zachorowań warto wzbogacić dietę w tłuste ryby morskie lub tran. Dobrą prasą cieszy się też olej lniany. Nie zapominajmy również o miodach, zwłaszcza ze spadzi iglastej.
Konsultacja: lek. med. Grzegorz Siteń, specjalista chorób dziecięcych, nefrolog