Termin porodu a rzeczywistość
Mija dziewiąty miesiąc ciąży, a Ty z niecierpliwością czekasz na poród. Zaczyna się czas, w którym radość miesza się z lękiem. Zbliża się termin porodu wyznaczony przez lekarza, a ty zaczynasz zastanawiać się czy na pewno rozpoznasz jego pierwsze symptomy. Pamiętaj, termin porodu wyznaczony przez lekarza jest tylko terminem orientacyjnym. Według statystyk, tylko cztery kobiety na sto rodzą we właściwym terminie, a ponieważ prawidłowa ciąża może trwać od 38. do 40. tygodni, ponad dwie trzecie dzieci przyjdzie na świat w okolicach dwóch tygodni od terminu właściwego. Marzena Langner-Pawliczek, położna i Ambasadorka kampanii społeczno-edukacyjnej „Położna na medal”, przedstawia najważniejsze zagadnienia związane z terminem porodu dziecka.
Jak można obliczyć termin porodu?
Naturalnym zakończeniem 40 tygodni ciąży jest poród. Termin porodu jest pojęciem, którym określa się prawdopodobne zakończenie ciąży. Jedną z metod stosowaną do dnia dzisiejszego jest metoda Negellego. Polega ona na dodaniu do pierwszego dnia ostatniej miesiączki 7 dni i od tej daty odjęciu trzech miesięcy. Jeśli kobieta miesiączkuje regularnie (niezależnie czy co 28 czy co 35 dni) sprawa jest prosta. Jeśli jednak cykle są nieregularne, należy wziąć to pod uwagę.
Można termin porodu, obliczyć jeżeli zna się dokładny dzień zapłodnienia. Proszę wierzyć, są kobiety, które wiedzą dokładnie kiedy zaszły w ciążę. Wtedy do tego dnia dodajemy 280 dni i mamy bardzo prawdopodobny termin porodu.
Dużym ułatwieniem w obliczaniu daty porodu jest znajomość dnia pierwszych ruchów dziecka. Aktualnie, w dobie wszechobecnej ultrasonografii, bardzo często podaje się termin porodu według tego badania. Ważne jest, aby badanie ultrasonograficzne było wykonane we wczesnej ciąży, wtedy termin porodu jest bardzo prawdopodobny – niekoniecznie pewny. Jest to ważne, jeżeli pacjentka nie pamięta dnia ostatniej miesiączki, albo problemy zdrowotne zaburzyły jej gospodarkę hormonalną.
Moim zdaniem, termin z USG jest bardzo pomocny, ale u pacjentek z regularnymi cyklami należy go skonfrontować z pozostałymi parametrami.
Doskonale wiemy, że życie i natura piszą różne scenariusze. Celowo przytaczam długość ciąży dlatego, że w swojej praktyce spotykam się z kobietami, dla których te 40 tygodni to zdecydowanie za długo. Mimo, że ich ciąża przebiegała bezproblemowo, strasznie im się ten czas dłuży. Pamiętajmy jednak, że termin porodu jest wyznacznikiem dojrzałości rodzącego się dziecka. Gdy nie ma bezwzględnych wskazań medycznych, nie należy przyspieszać rozwiązania ciąży.
Przecież z jakiegoś powodu donoszona ciąża trwa 40 tygodni, a nie 26 czy 31. Teoretycznie ciążę można rozwiązać w każdym momencie jej trwania, ale pomyślmy o dziecku. Jego dojrzałość rośnie z każdym dniem trwania ciąży. Jeżeli nie ma potrzeby, to po co „fundować” sobie wcześniaka? Ciążę uznaje się za donoszoną po zakończeniu 37 tygodnia ciąży (ja jednak optuję za czekaniem do 40 tygodnia, ale to jest moje zdanie).
Wszyscy wiemy, ile czasem trzeba wyrzeczeń i wysiłku, aby dobrze opiekować się zdrowym i urodzonym z donoszonej ciąży dzieckiem. Wcześniak urodzony nawet w 10 punktach skali Apgar w niedługim czasie po porodzie może mieć problemy adaptacyjne. Wagowo duży wcześniak także może być niewydolny, ponieważ waga nie jest wyznacznikiem dojrzałości dziecka (w tym miejscu zawsze są spory pomiędzy ginekologami, a neonatologami). Wtedy zaczynają się przysłowiowe schody, które mogą się ciągnąć i rzutować na całe życie dziecka. A to wszystko tylko dlatego, że ciężarnej brakuje cierpliwości.
W przypadku, gdy poród rozpocznie się przed oczekiwanym terminem – z różnych względów samoistnie – nie mamy na to wpływu. Ale wtedy, nawet w momencie wystąpienia problemów, nie zarzucimy sobie i nie zrobi też tego nikt inny, że chciałyśmy przechytrzyć naturę.
Kiedy mówimy, że ciąża jest przeterminowana?
Innym zagadnieniem jest ciąża przeterminowana. Ciążę uważa się za przeterminowaną wtedy, kiedy poród nie nastąpił przed 42 tygodniem jej trwania. Zwykle po 41 tygodniu ciąży pacjentka jest hospitalizowana. Wcześniej nie ma takiej potrzeby. Wystarczy ambulatoryjne monitorowanie dobrostanu płodu. Gdy poród po terminie nie wznieca się samoczynnie, wdrażane są procedury medyczne mające na celu zakończenie ciąży ze względu na bezpieczeństwo matki i dziecka.
Sygnały wskazujące, że zbliża się poród
Nie można ściśle trzymać się jednej daty, bo dzień rozwiązania zwykle nas zaskakuje. Są pewne sygnały, które mogą sygnalizować zbliżający się poród.
Gdy w nocy napina się brzuch, czasami nawet dość regularnie i mija po godzinie, dwóch, trzeba być czujnym, ale nie trzeba w pośpiechu jechać do szpitala. Mogą to być bóle przepowiadające, które lubią męczyć rodzące przez kilka nocy. Wilgotna podpaska nie zawsze jest objawem sączenia wód płodowych, może to być czop śluzowy – należy to różnicować. Gdy są to wody płodowe, wypada zbierać się do szpitala mimo, że akcja porodowa jeszcze się nie rozpoczęła (jednak należy być pod kontrolą). Jeśli jest to tylko czop śluzowy, to bez paniki poczekajmy na „coś konkretnego”. Porody z zaskoczenia nie są aż tak częste. Nie nakręcajmy się.
Poród jest procesem naturalnym, w którym fizjologiczne procesy następują kolejno po sobie. Jeżeli znamy swoje ciało i potrafimy siebie obserwować, na pewno niczego nie przegapimy. Z pewnością inaczej będzie wyglądało postępowanie u pacjentek z ciążą powikłaną.
Rodzące zwykle czują dziwną nerwowość. Mimo, że czeka się na ten dzień, towarzyszy nam niepokój. Łatwo stracić kontrolę nad sytuacją, warto wtedy mieć kogoś opanowanego u boku.