Czy dawać dziecku smoczek?
Dziecko przychodzi na świat z silnym odruchem ssania. To nie tylko sposób na zaspokojenie głodu. Ssanie wzmacnia też poczucie bezpieczeństwa, bliskości, pozwala tworzyć niepowtarzalną więź matki i dziecka. Nie dziwi więc, że w chwilach zmęczenia, znudzenia czy niepokoju maluszek chce ssać.
Wszystkie dzieci mają potrzebę ssania. Jednym jednak wystarcza ssanie podczas karmienia, inne mogłyby ssać bez przerwy. Są mamy, którym nie przeszkadza, że maluszek potrzebuje ciągłej bliskości, a co za tym idzie, mogłyby przebywać 24 h na dobę z dzieckiem przy piersi, mają również wsparcie w rodzinie, która chętnie przejmuje obowiązki dnia codziennego. Jest również grupa mam, którym to przeszkadza i próbują zaspokoić ogromną potrzebę ssania pojawiającą się u maluszka, podając mu smoczek. Czy postępują słusznie?
Kiedy uważać na smoczek?
Należy pamiętać o tym, że podawanie smoczka może zaburzyć technikę ssania piersi. Źle również wypływa na samą laktację, szczególnie w pierwszych tygodniach życia maluszka, który uczy się ssać. Dziecko, które ssie smoczek, przy piersi robi się leniwe – smoczek jest zabawką, a nie pożywieniem. Najlepiej więc nie podawać smoczka, póki laktacja się nie unormuje. Dobrze byłoby nie podawać smoczka zamiast piersi, szczególnie gdy maluszek słabo przybiera na wadze.
Zbawienny
Rodzice nie powinni tłumić każdego płaczu dziecka smoczkiem, należy wsłuchać się w potrzeby dziecka i kierować intuicją, ale bywają sytuacje, w których smoczek bywa bardzo przydatny. Stosowany z umiarem bywa niekiedy wybawieniem, nie tylko dla rodziców, ale i samego bobasa. Zaspokojenie potrzeby ssania pozwala maluchowi się uspokoić, wyciszyć, zasnąć, ukoić niepokój, ból czy strach (np. po szczepieniu). Spokojne dziecko czuje się bezpiecznie i pewnie, a to pozytywnie wpływa na jego emocje i rozwój.
Jeżeli już mama zdecyduje się na podanie maluchowi smoczka, niech nie wyrzuca sobie, że jest złą matką. Incydentalne podawanie smoczka w sytuacji kryzysowej nie powinno powodować uzależnienia.
Czy smoczek uzależnia?
Jeżeli smoczek towarzyszy dziecku tylko przy zasypianiu, nie ma się czym martwić, należy go jednak usunąć z buzi po zaśnięciu. Jeżeli natomiast dziecko ssie smoczek przez cały dzień powyżej czwartego miesiąca życia, to może warto zastanowić się, czy nie brakuje mu zabaw z rodzicami, spacerów czy innych bodźców poznawczych. Dzieci karmione mlekiem modyfikowanym mogą mieć niezaspokojoną potrzebę ssania, ponieważ karmienie butelką trwa stosunkowo krótko. Wtedy maluchy płaczem domagają się ssania, a umęczeni rodzice podają smoczek, który ma stworzyć namiastkę błogostanu, jaki powstaje przy karmieniu piersią. Najlepiej byłoby jednak zapewnić dziecku bliskość mamy, czułe słowa, dotyk, pieszczoty.
O czym warto pamiętać?
Smoczek powinien posiadać atest Państwowego Zakładu Higieny, pozytywną opinię Instytutu Matki i Dziecka lub Centrum Zdrowia. Powinien być dostosowany do wieku dziecka oraz mieć kształt maksymalnie zbliżony do brodawki. Należy również pamiętać, by smoczek wymieniać minimum co trzy miesiące. Jeżeli upadnie np. na podłogę, nie „obmywamy” go we własnych ustach, lecz w wodzie przygotowanej lub mineralnej, nie należy maczać smoczka w cukrze czy miodzie.
Tekst: Iwona Musiałkowska, położna, Bajkowa Szkoła Rodzenia Centrum Medyczne CMP, www.cmp.med.pl