Dzieciństwo bez naturalnego światła. Jak chronić dzieci przed zespołem deficytu natury?

Większość dzieci spędza obecnie czas głównie w pomieszczeniach, przez znaczną część dnia patrząc w ekran urządzeń mobilnych. Nowe badanie realizowane przez VELUX w ramach kampanii „HEAD UPPERS 2021” na temat kontaktu człowieka z naturą wykazało, że dzieci są pozbawione kontaktu z naturą w stopniu o wiele większym, niż miało to miejsce w przypadku wcześniejszych pokoleń. Stałe przebywanie w budynkach z widokiem na ekran nie pozostaje bez wpływu na stan zdrowia dzieci.

 

Liczne badania potwierdzają, że dostęp do terenów zielonych zmniejsza agresję i redukuje objawy nadpobudliwości psychoruchowej oraz wzmacnia układ odpornościowy u dzieci. Wyjście do parku lub na plac zabaw jest elementem szkolnej edukacji, bo pozytywnie wpływa na zachowania prospołeczne. Przebywanie na świeżym powietrzu okazuje się nie tylko formą spędzania czasu, ale także miejscem rozwoju współpracy, umiejętności pomagania i dzielenia się. Co ciekawe, nawet oglądanie przyrody przez okno może zmniejszać stres i wyregulować tętno. Są jednak dzieci, które kontaktu z naturą nie mają. Ich rodzice zmagają się z problemami, które naukowcy określają mianem „zespołu deficytu natury”.

Zespół deficytu natury to termin stworzony przez Richarda Louva, autora książki „Ostatnie dziecko lasu”. Podnosi w niej temat utraty przez dzieci kontaktu z naturą. Fakt, że nie spędzają one czasu na świeżym powietrzu, wywołuje u nich problemy behawioralne, takie jak trudności z koncentracją, nadpobudliwość, zanik sprawności fizycznej, choroby cywilizacyjne (otyłość, cukrzyca, itp.), a nawet może być przyczyną krótkowzroczności. Jak się okazuje, takich dzieci w Polsce może być wiele, bo na deficyt przyrody w ich życiu wskazuje ponad połowa rodziców.

Coraz mniej czasu na dworze

Nowe badanie realizowane przez VELUX w ramach kampanii „HEAD UPPERS 2021” na temat kontaktu człowieka z naturą wykazało, że współczesne dzieci są pozbawione kontaktu z przyrodą w o wiele większym stopniu niż wcześniejsze pokolenia. Z taką opinią zgadza się 92 proc. polskich rodziców. Wielu z nich wspomina urok swojego dzieciństwa spędzonego bez dostępu do technologii. 86 proc. przyznaje, że będąc dziećmi chętnie przebywali na zewnątrz – o wiele chętniej, niż robią to ich własne dzieci. Dlaczego więc dzisiaj nie zapewniają dzieciom tych wrażeń?

Natura nie jest atrakcyjna dla dzieci

Rodzice wskazują, że problemem, który utrudnia kontakt dziecka z naturą, jest uzależnienie młodego pokolenia od technologii. W Polsce zdecydowanie zgadza się z tym ponad połowa, bo aż 63 proc. rodziców. Wiele osób wyraża także opinię, że natura nie jest dla ich dziecka atrakcyjna – w Polsce na ten problem wskazuje 62 proc. rodziców. Wyniki badań sugerują bezradność. Kontrola i próba odciągnięcia młodzieży od technologii może spowodować bunt i nadszarpnięcie bliskiej relacji.

Kluczową kwestią w wychowaniu dziecka jest zaufanie i nauka właściwych praktyk. Na własnym przykładzie należy uczyć syna lub córkę trzymania urządzenia mobilnego na wysokości oczu, tak aby nie obciążać szyi. Warto także uświadomić im zalety robienia częstych przerw podczas pracy i nauki, także w szkole, polegających na tym, by wstać, poruszać się i wykonać kilka prostych ćwiczeń rozciągających.

„Nasi synowie wychowują się w naturze. Rzeka, las, kamienie, drzewa to ich świat. Dlaczego tak o to dbamy? Bo natura to zdrowie i równowaga – ta psychiczna też. Dzieci mające kontakt z naturą są spokojniejsze, zdrowsze i lepiej się uczą. Nie rozumiem argumentów, że dzisiejszy świat to świat technologii, więc to naturalne, że wszyscy siedzą z nosami w komputerach. Jeśli dbamy o nasze dzieci i chcemy dla nich jak najlepiej, dajmy im przykład! Ten dobry! Zabierzmy je na spacer do lasu, na sanki, porzucajmy się śnieżkami. Z maluchami pójdźmy nakarmić wiewiórki albo ptaki. Posadźmy zioła w doniczkach. Obiecuję Wam, że to działa! Technologia kusi, wciąga, ale też jest początkiem wielu cywilizacyjnych chorób: otyłości, nieumiejętności nawiązywania kontaktów z rówieśnikami, chorób kręgosłupa. Tak łatwo tego uniknąć. Natura tylko czeka, żeby nam pomóc – mówi Beata Sadowska, mama i znana dziennikarka radiowa i telewizyjna, która dzieli swój czas między Warszawę i francuską wieś. „

500_lifestyle1

„Dostęp do światła i świeżego powietrza ma nieoceniony wpływ na to, jak się czujemy. Dobrze wpływa na funkcje poznawcze i samopoczucie. Nawet jeśli nie mamy domu z ogrodem, warto zadbać o codzienny kontakt z naturą, tworząc tzw. „okno obserwacji świata”. Dla wielu dorosłych patrzenie przez nie jest momentem głębokiego relaksu i autorefleksji, dla dzieci zaś może być miejscem obserwacji drzew, ptaków, gwiazd czy chmur. Warto także wspólnie z dzieckiem posadzić rośliny na parapecie czy trasie, a ich hodowla dostarczy dzieciom mnóstwo radości i satysfakcji. W naszym technologicznym i zaganianym życiu warto docenić każdy kontakt z naturą, nawet ten z wnętrza naszego domu. Dlatego jako firma chcemy zwrócić uwagę na ten problem i edukować w tym zakresie rodziców„- mówi Agnieszka Kamińska, kierownik ds. komunikacji, Grupy VELUX w Polsce.

Raport VELUX „HEAD DOWNERS 2021” został opracowany na bazie badania CAWI, przeprowadzonego przez agencję badawczą Kantar we wrześniu 2021 roku. Badanie koncentruje się na populacjach 8 krajów Europy Środkowej – Chorwacji, Czech, Węgier, Polski, Rumunii, Serbii, Słowacji i Słowenii. Przynosi ono dane dotyczące stylu życia współczesnych Europejczyków, a także pokazuje napięcie, jakie istnieje między przyzwyczajeniami wynikającymi z rozwoju cywilizacji a potrzebą obcowania z naturą. Raport przeczytasz na stronie https://www.velux.pl/glowadogory

Ads Blocker Image Powered by Code Help Pro

Wykryto blokadę reklam!!!

Wykryliśmy, że używasz rozszerzeń do blokowania reklam. Prosimy, wesprzyj nas, wyłączając blokadę reklam.

Powered By
100% Free SEO Tools - Tool Kits PRO