Błędy w budowaniu prawidłowych nawyków żywieniowych

Dla wielu rodziców kwestia słodyczy w diecie dziecka jest niezwykle trudna. Z jednej strony muszą oni poradzić sobie z maluchem chcącym spróbować kolorowych żelków ze sklepowej półki, z drugiej – bezwzględnie powinni mieć na uwadze dobro i zdrowie pociechy. Jednak słodkości to nie jedyny współczesny problem opiekunów. Często zdarza się, że dziecko bardzo nalega na spędzenie kolejnej godziny przed telewizorem lub tabletem, odmawiając zabawy czy wspólnego spaceru. Taka sytuacja powinna być dla rodziców równie niepokojąca co nadmierne przywiązanie malucha do sklepowych słodyczy. Dowiedz się, dlaczego.

Co za dużo, to niezdrowo

Zdecydowana większość rodziców zdaje sobie sprawę, że spożywanie słodyczy przez ich pociechę jest niewskazane. Próchnica nie jest tego jedyną potencjalną konsekwencją. Zagrożeń jest znacznie więcej, bowiem nadmierne spożycie cukru sprzyja rozwojowi nadwagi i otyłości, a także cukrzycy typu 2, które są składowymi zespołu metabolicznego, chorób układu sercowo-naczyniowego czy nowotworów! Nawet jeżeli rodzicom udaje się wyeliminować z diety dziecka „oczywiste” słodycze, takie jak paczkowane żelki, cukierki, czekoladki i batoniki, to warto, by odpowiedzieli oni sobie na pytanie – czy przypadkiem nie dosładzają dziecku porannej herbaty cukrem, by maluch chętniej ją wypił? Czy zamiast wodą, pragnienie dziecka nie jest gaszone słodzonym, kolorowym napojem? To bardzo ważne, by opiekunowie zwracali uwagę na te kwestie, bowiem aż 75% polskich dzieci po 1. roku życia spożywa nadmierną ilość cukru, a słodycze otrzymują już pięciomiesięczne dzieci!¹ Warto, by rodzice przeprowadzili także własny rachunek sumienia – jaki przykład dają swojemu dziecku? Czy pozwalają sobie i rodzinie na obdarowywanie malucha słodyczami? Okazuje się, że bardzo często opiekunowie nie są w stanie przekazać pociesze dobrego wzorca, ponieważ sami spożywają nadmierne ilości cukru. W 2015 roku statystyczny mieszkaniec Polski zjadł go aż 40,5 kg!²

Kolorowe ekrany

Chociaż świadomi rodzice trzy razy zastanowią się, czy na pewno pozwolić dziecku na zjedzenie słodyczy, to w przypadku zabawy ze smartfonem czy tabletem często nie mają już takich wątpliwości. Badania wykazały, że aż 43% rocznych i dwuletnich dzieci korzysta z urządzeń multimedialnych³. Tymczasem nadmierne korzystanie z tego typu gadżetów może stanowić poważne zagrożenie dla prawidłowego rozwoju najmłodszych. Dlaczego?

Dzieci poznają świat przede wszystkim poprzez zmysły, w tym przez dotyk, który rozwija się u dziecka podczas zabawy różnymi przedmiotami i fakturami. Kwestią bardzo istotną jest umiejętność chwytania i manipulacji nimi, czyli tzw. motoryka mała, która w przypadku korzystania ze smartfonów rozwija się u dziecka w bardzo ograniczonym zakresie⁴. Na wpatrywaniu się w kolorowe ekrany cierpi także ogólna aktywność fizyczna. Czas, który maluch spędza oglądając w bezruchu bajki, mógłby równie dobrze poświęcić na zabawę na świeżym powietrzu czy nawet twórcze „nicnierobienie” w domu. Niedostateczna ilość ruchu może mieć fatalne skutki dla zdrowia dziecka, ponieważ sprzyja powstawaniu otyłości z całym „pakietem” konsekwencji z nią związanych.

Bardzo niepokojąca tendencją jest też to, że maluchy dostają tablet z bajką w czasie jedzenia. Z badań wynika, że już co piąty rodzic pozwala dziecku korzystać z urządzeń multimedialnych po to, by dziecko zjadło posiłek (19%)⁵. W efekcie zamiast skupić się na tej ważnej czynności, maluch bezwiednie połyka kolejne kęsy, wpatrując się w ulubionych bohaterów na ekranie, przez co do jego mózgu nie docierają informacje o uczuciu sytości. Jest to pierwszy krok do zakłócenia regulacji stanu głodu⁶. Śniadanie, obiad czy kolacja nie powinny być dla pociechy przykrym obowiązkiem, a okazją do posilenia się i spędzenia kilku spokojnych chwil z rodziną, podczas których dziecko pozbiera siły na kolejne godziny zabawy.

Smartfony i tablety stanowią także poważną przeszkodę w rozwoju emocjonalnym i społecznym dziecka. Badacze zwrócili uwagę, że przy nadmiernym korzystaniu z urządzeń tego typu nie dość, że częściej występuje obniżony stan emocjonalny, to w dodatku młodzież silniej tłumi emocje⁷. Do tego dochodzą także problemy z koncentracją, a także rozwijające się wady postawy, jak np. „smartfonowy kark”.

Zdrowy rozsądek dobry na wszystko

Rodzice powinni zatem rozważnie podchodzić zarówno do komponowania diety małego dziecka, jak i do organizowania mu czasu. Negatywne postawy zdrowotne kształtują się nie tylko w wyniku niewłaściwego odżywiania i braku ruchu, ale – jak się okazuje – także z powodu nadmiernego korzystania z dobrodziejstw techniki. Najlepszą receptą w tym przypadku jest zachowanie umiaru, a także słuchanie się rad specjalistów oraz korzystanie ze sprawdzonych źródeł wiedzy. Rzetelne informacje na temat kształtowania prawidłowych nawyków małego dziecka, przedstawione w prostej i czytelnej formie, rodzice znajdą na stronie www.1000dni.pl.

Artykuł indywidualny przygotowany przez Biuro Prasowe „1000 pierwszych dni dla zdrowia” dla portalu DOBRA MAMA.

fot. Pexels