Do macierzyństwa trzeba dojrzeć
Odkąd pamiętam, uważałam, że nie będę Mamą, że nie dla mnie pieluchy, kupki, płacz… Teraz jestem w pierwszej ciąży, w 5 miesiącu i zastanawiam się: jak mogłam wcześniej tak uważać!? Ciąża to dla mnie magiczna chwila, którą przeżywam razem z mężem. Każde USG jest dla nas wspólnym świętem, z niecierpliwością czekamy na tę krótką chwilę, kiedy możemy popatrzeć na nasze maleństwo. Nie wiemy jeszcze, kogo powitamy na świecie, ale obydwoje nie możemy doczekać się chwili, kiedy po raz pierwszy zobaczymy, przytulimy nasze maleństwo. Teraz już wiem, że do macierzyństwa trzeba dojrzeć. Jeśli dodatkowo przy boku ma się jeszcze kochającego, wspierającego partnera, wszystko wydaję się łatwiejsze.
Szczęśliwa