Obalamy mity na temat smoczków!
Smoczek to jeden z tych produktów, który budzi wiele pytań i kontrowersji. Świeżo upieczona mama boryka się z natłokiem informacji płynących od koleżanek, rodziny, ale także z Internetu, który jest teraz skarbnicą, ale nie zawsze rzetelnej wiedzy. Każdy głos jest inny i wprowadza jedynie większy chaos. Jak to więc jest z tymi smoczkami? Możemy je podawać? I czy to na pewno jest wskazane dla prawidłowego rozwoju dziecka? Jeśli jesteście ciekawi jakie mity na temat tego przyjaciela maluchów chcemy dziś obalić, zapraszamy do lektury.
Mit nr 1. Lepiej zająć się dzieckiem niż podawać mu smoczek
Na początku warto zastanowić się dlaczego w ogóle podaje się dziecku smoczek. Noworodek przychodzi na świat z ogromną potrzebą ssania. Jednak jeśli chciałybyśmy potrzebę ssania zaspokoić tylko i wyłącznie piersią, niektóre z dzieci musiałybyśmy przystawiać do niej praktycznie cały czas. I tutaj z pomocą przychodzi smoczek, którego podstawową funkcją jest uspokajanie maleństwa. Nie ma w tym nic złego, by dać zaspokoić odruch ssania smoczkiem. Po pierwsze nie zawsze mama ma możliwość przystawienia dziecka do piersi (jest w pracy czy u lekarza). Po drugie każdej mamie należy się chwila dla siebie – spokojna kąpiel czy drzemka. Wówczas smoczek sprawdzi się idealnie.
„Niedawno po raz trzeci zostałam mamą i jedno jest pewne – każde dziecko jest zupełnie inne. Przy każdym dziecku widziałam jednak, jaką ulgę mojemu dziecku a przy okazji i mnie, daje smoczek. To bzdura że smoczek stanowi wymówkę od zajmowania się dzieckiem. Nie wiem w ogóle skąd takie przekonanie? Każda mama chce dla swojego dziecka jak najlepiej i daję mu to co najlepsze. Jeśli więc ma ono potrzebę używania smoczka, nie widzę powodów, by tej potrzeby nie zaspokoić” – powiedziała ambasadorka marki Canpol babies, Anna Dereszowska.
Mit nr 2. Smoczek przyczynia się do wad zgryzu
To jest chyba najczęściej powtarzana teza wśród mam. Wynika to poniekąd z dawnych czasów, kiedy smoczki starej generacji nie do końca były tworzone z myślą o zgryzie bobasa. Jednak czasy się zmieniają i na rynku zaczęły pojawiać się smoczki polecane przez neurologopedów, czyli specjalistów zajmujących się diagnozą oraz terapią zaburzeń mowy i karmienia. Właśnie takie są smoczki Light touch od Canpol babies. W opinii 93% neurologopedów lekka tarczka ma istotny wpływ na rozwój jamy ustnej dziecka*. Dlatego właśnie jest ona w smoczkach Light touch wyjątkowo mała i lekka, tak by nie obciążać zgryzu maluszka.
Mit nr 3. Materiał, z którego wykonany jest smoczek nie ma znaczenia
Często wybierając smoczki dla swoich pociech, kierujemy się ich wyglądem. Warto jednak zwrócić uwagę na pewne elementy w budowie, które są istotne z punktu widzenia specjalistów. Po pierwsze materiał, z którego wykonana jest gumka smoczka – najlepiej by był to miękki silikon, odporny na zniekształcenia. Smoczki Light touch wykonane są z bezpiecznego, w 100% hipoalergicznego silikonu, dzięki czemu są trwałe i bezpieczne dla maluszka. Dodatkowo smoczki te mają kształt spłaszczonej wisienki, który jest polecany przez neurologopedów. Sama tarczka jest bardzo mała i lekka, ale także wyprofilowana pod noskiem w taki sposób, by dziecko mogło swobodnie oddychać. Na rynku jest wiele smoczków – z kauczuku, który ulega odkształceniom pod wpływem ssania i temperatury, czy z dużymi tarczkami, które obciążają zgryz maluszka. Dlatego warto wybrać w pełni bezpieczny produkt. Podczas wyboru pierwszego smoczka warto zwrócić uwagę na powyższe parametry.
Mit nr 4. Neurologopedzi odradzają używanie smoczka
„Zawsze powtarzam, by smoczka nie nadużywać. Jednak to nie oznacza, że nie możemy sobie i dziecku nim pomóc. Dzieci często same pokazują, kiedy potrzebują go do uspokojenia. Używajmy go zatem właśnie w takich sytuacjach – złości, zmęczenia czy podczas trudnych i wymagających sytuacji (wizyta u lekarza, zastrzyk czy rehabilitacja). Jeśli dziecku przynosi on ukojenie przed snem, to można podać dziecku smoczek, jednak starajmy się go wyjąć, kiedy dziecko już mocno zaśnie. Maluch zadowolony, najedzony, z czystą pieluchą nie wymaga tego, by „zatykać” go smoczkiem. Pozwalajmy dzieciom głużyć i gaworzyć, wokalizować, śpiewać i piszczeć. Te pierwsze etapy rozwoju mowy są bardzo istotne. Pożądanym w rozwoju jest także to, by dziecko brało do buzi rączki, nóżki, zabawki. To poznawanie świata buzią jest bardzo ważne, przygotowuje sensorycznie jamę ustną i wargi do późniejszego jedzenia łyżeczką i rączkami” – mówi neurologopeda, Marcelina Przeździęk.
Jak widać – nie taki diabeł straszny jak go malują. Najważniejsze jest jednak to, by wybrać odpowiedni smoczek, który będzie podążał za prawidłowym rozwojem maluszka. Jeśli więc nasze dziecko domaga się smoczka, bo ma silną potrzebę ssania – nie ma przeciwwskazań, by mu go podać. Najważniejsze, by dokonać mądrego wyboru przy zakupie.
Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o smoczkach, jaki powinien być ten idealny z punktu widzenia neurologopedy, a także posłuchać o wątpliwościach i rozterkach innych mam, to zapraszamy na najnowszy odcinek serii Canpol Ladies, który właśnie pojawił się na kanale YouTube marki.
Duża dawka wiedzy eksperckiej i humoru gwarantowana! W roli prowadzących niezmiennie dwie doświadczone mamy: Anna Dereszowska i Justyna Kozłowska.