Aktywność fizyczna? Od najmłodszych lat!
Sport jest niezwykle ważny w rozwoju psychoruchowym dzieci. Oczywiście aktywność fizyczna powinna być dostosowana do wieku, a najlepszą zachętą do poruszania się z pewnością będzie… wspólny aktywny czas z rodzicem! Dzieci uczą się przez naśladowanie, więc to dorośli powinni wyrobić w sobie nawyk codziennego ruchu.
Aktywność fizyczna pomaga kształtować prawidłową sylwetkę, ale też charakter. Przeciwdziała nadwadze i otyłości, wspomaga funkcje poznawcze mózgu, uczy relacji społecznych oraz zdrowej rywalizacji.
Kiedy zacząć?
Jak najwcześniej. W zasadzie od samego początku powinniśmy w dziecku kształtować nawyk aktywności – nawet niemowlaki mogą chodzić na basen. Możemy je także oswajać z wodą w przydomowych, dmuchanych basenikach. Każda aktywność jest ważna, nawet nauka rzucania lub kopania piłki. Pamiętajmy jednak, że w przypadku najmłodszych dzieci ruch powinien być przede wszystkim zabawą a nie rywalizacją. Może jednak zawierać elementy grywalizacji – np. zdobywanie „uśmiechniętych buziek” za nowe umiejętności czy trafienie do bramki, przejście bez zachwiania po krawężniku itp.
Rower i hulajnoga – tak czy nie?
Nieodłącznym sprzętem sportowym wielu małych dzieci jest rowerek, a niekiedy i hulajnoga. Rzeczywiście, bardzo dobrze jest sprawić dziecku rower bez pedałów, tzw. biegówkę, bo wspaniale kształtuje równowagę.
Dziecko oswaja się ze sprzętem, dzięki czemu później szybciej nauczy się jeździć na tradycyjnym rowerze – próbę jazdy na „klasyku” warto podjąć w okolicach 5.-6. roku życia. Pierwsze z nich mogą nie być udane, ale warto z dzieckiem rozmawiać i zachęcać do kolejnych. Szczególną uwagę warto zwrócić na rozmiar roweru – powinien być dobrany do wzrostu dziecka. Wielu rodziców zastanawia się, czy hulajnogi są bezpieczne dla dzieci ze względu na asymetrię ciała podczas jazdy. Nie demonizowałbym tego sprzętu, niemniej warto uczyć dzieci jazdy na obie strony, by zachować równy rozwój obu stron. Nie jest to w żaden sposób niebezpieczne, jeśli rodzic czy dziecko zapomina o zmianie stron. Hulajnoga to kolejna bardzo dobra aktywność dla dzieci.
Kiedy karate, kiedy basen?
Sportową edukację można zacząć już w wieku 4 lat. Dla takich maluchów dobrym rozwiązaniem mogą być zajęcia wprowadzające do sztuk walki, stawiające na ogólny rozwój i poprawiające motorykę. Najważniejsze, żeby zajęcia miały formę zabawy i sprawiały dzieciom radość. Przymuszanie ich w tak młodym wieku może sprawić, że dziecko na długie lata zrazi się do sportu.
Jakie sporty dla szkolniaka?
Dużym wyzwaniem rozwojowym jest wejście w etap szkolny. Naturalną reakcją dziecka jest szukanie ruchu, a tymczasem w szkole oczekuje się od kilkulatków wysiedzenia 45 min. w ławce.
Pamiętajmy, że dla wszystkich ludzi, bez względu na wiek, przebywanie w jednej pozycji przez dłuższy czas jest niezdrowe, obciążające i może prowadzić do nasilonych wad postawy czy bóli, np. kręgosłupa.
Najlepsze aktywności dla dzieci w tym wieku to sporty walki – np. karate, judo oraz pływanie. W sportach walki w najmłodszych grupach dużo stawia się na zabawę, są ćwiczenia z własnym ciężarem ciała, ale też rozwija się ogólną fizyczność i zdolności motoryczne – wzmacnia się sprawność.
Popularnym i pożądanym sportem jest też pływanie. Regularne chodzenie na basen wzmacnia elastyczność ciała. Jest to też nauka poprawnego oddechu, a dodatkowo bardzo przydatna umiejętność życiowa. Niestety piłka nożna, która jest świetnym sportem i marzeniem wielu dzieci, nie zawsze jest dobrym rozwiązaniem. Z moich obserwacji wynika, że czasem oczekiwania względem wyników są tak duże, że zabijają miłość do sportu jako takiego. Jest duża rywalizacja, dzieci czują presję, nie kształtuje się w nich kluczowych postaw sportowych, takich jak zarządzanie emocjami związanymi ze zwycięstwem i porażką – nieodzownymi elementami każdego sportu. Czasami ambicje rodziców, by mieć w domu drugiego Lewandowskiego są tak duże, że dorośli zapominają, że oglądają swoje dzieci na orliku, a nie zawodowych sportowców na stadionie.
Jak szukać dobrych szkółek sportowych?
Zapisanie dziecka na zajęcia sportowe to jedno. Ale regularne uczęszczanie i zaangażowanie dziecka w lekcje to drugie. Wraz z rosnącą popularnością zajęć sportowych, rodzice mogą nieco pogubić się w ofercie. Mogą też mieć problem ze znalezieniem prawdziwie profesjonalnego podejścia i przygotowania trenerskiego. Dziś dzieci się też szybko zniechęcają i nawet po jednych zajęciach, gdy „coś” im nie wychodzi, proszą rodziców o wypisanie z kursu.
Zalecam, by dać sobie okres próbny – od 6. do 12. tygodni treningów. Sprawdźmy, co dziecko mówi o treningach, czy ma z tego zabawę. Zbyt duża doza profesjonalizmu na wczesnym etapie, a mniej dobrej zabawy, nie jest dobrym znakiem.
Są szkoły prowadzone przez surowych trenerów – dla jednych dzieci będzie to motywujące, dla innych – stresujące. Tylko dobra znajomość własnego dziecka pomoże nam określić, czy dany trener nawiąże nić porozumienia z małym sportowcem, czy nie.
Warto testować różne dyscypliny: czy to będzie sport drużynowy, czy indywidualny. Trzeba rozmawiać z dzieckiem, pokazywać różne dyscypliny, również w formie biernej, poprzez kibicowanie. Oczywiście pamiętajmy, że nie każdy sport obejrzany w telewizji, można zacząć trenować. Są sporty, które wymagają osiągnięcia odpowiedniego wieku czy warunków fizycznych – np. kajakarstwo. Lokalizacja też bywa kluczowa – dzieci z południa Polski mają większe możliwości rozpoczęcia sportów narciarskich niż ich rówieśnicy z innych rejonów.
Jeśli dziecko nie chce uprawiać sportu
Może się zdarzyć, że dziecko nie będzie wykazywać żadnych chęci do aktywności fizycznej. Nie należy nikogo zmuszać, nic na siłę, ale dzieci uczą się przez naśladowanie. Jeśli rodzic kompletnie nie ćwiczy, nie spędza czasu aktywnie, to nie oczekujmy, że dziecko będzie chciało spędzać długie godziny uprawiając sport. Co więc należy zrobić? Samemu ruszyć się z kanapy! Bycie wzorem aktywności fizycznej ma same atuty – zachęcamy dziecko do aktywności, ale dodatkowo jest to porcja zdrowia dla nas. Wspólnie spędzany czas na sporcie nie musi oznaczać rodzinnych treningów. Można codziennie chodzić na spacery, jeździć wspólnie na rowerze. Świetnym sposobem na weekend jest spływ kajakowy. Można nawet wybrać się na spacer po obiekcie sportowym – może gdy dziecko podpatrzy kogoś trenującego i samo zechce spróbować? Uważajmy jednak na ambicję! Jeśli rodzic będzie chciał zbytnio zaimponować dziecku, to istnieje duże ryzyko, że pokaz umiejętności bez odpowiedniego przygotowania może skończyć się wizytą u mnie. Starsze dzieci można zabrać do siłowni. Rekomendowanym wiekiem do ćwiczeń z maszynami jest ukończenie 13 r. ż., natomiast najlepiej zacząć nie od hantli czy sztang, ale od piłki lekarskiej czy ćwiczeń na drążku. Znakomite są też ćwiczenia siłowe z ciężarem własnego ciała.
Tekst: Damian Wiśniewski
Fizjoterapeuta Szpitala Carolina, Grupa LUX MED
zdjęcie: freepik