Życie seksualne kobiet po porodzie
Przyjście dziecka na świat jest często przełomowym momentem w życiu każdej kobiety – oprócz nowego członka rodziny, na swoim pokładzie mamy też burzę hormonów. Dodatkowo po powrocie ze szpitala dochodzi do konfrontacji naszych oczekiwań z rzeczywistością. Nie zawsze są one spójne z wcześniejszymi wyobrażeniami o macierzyństwie.
W połogu każdy dzień wygląda podobnie, jeżeli nie tak samo – karmienie, przewijanie, pranie. Matka natura zaplanowała to bardzo sprytnie. Noworodek bez naszej pomocy nie byłby w stanie przeżyć, dlatego to on jest dla nas najważniejszy. W ferworze codziennych obowiązków świeżo upieczone mamy często zapominają same o sobie, dlatego warto mieć osobę, która przypomni nam o naszych potrzebach, gdy same o nich zapomnimy.
Zmiana poziomu libido
Macierzyństwo nierzadko wymaga od nas przeorganizowania życia na nowo – w tym życia seksualnego. Nie da się mówić o satysfakcji z życia w oderwaniu od seksualności. Seksualność nie jest oddzielnym elementem naszego życia, a jego częścią.
Jedną z pierwszych zmian w obszarze seksualności, którą mogą zaobserwować kobiety we wczesnym okresie macierzyństwa, jest zmiana poziomu libido. Libido jest popędem seksualnym, który działa jak siła napędowa i popycha nas „do przodu”. Zdecydowana większość świeżo upieczonych mam po porodzie obserwuje spadek pożądania seksualnego. Związane jest ono z niezaspokojeniem podstawowych potrzeb (sen, odpoczynek) i zmianami na poziomie hormonalnym. U kobiet karmiących piersią występuje wysoki poziom prolaktyny, który umożliwia produkcję pokarmu w gruczołach piersiowych. Niestety wysoki poziom prolaktyny istotnie obniża popęd seksualny. Z punktu widzenia fizjologii, prolaktyna ma zadanie zapobiegać zbyt szybkiemu poczęciu kolejnego dziecka. Oprócz wysokiej prolaktyny, w okresie poporodowym występuje też niski poziom estrogenów – hormonów odpowiadających za lubrykację pochwy. Dlatego istotne może okazać się odpowiednie przygotowanie do pierwszego zbliżenia po porodzie. Jeżeli podczas seksu penetracyjnego nie zadbamy o odpowiednią lubrykację, może wiązać się ona z dyskomfortem, pieczeniem, a nawet bólem. Odczuwany ból prowokuje nas do unikania zbliżeń, a one mogą pośrednio osłabić nie tylko relację partnerską, ale też relację z samą sobą.
Kiedy pierwszy seks?
Większość osób pod pojęciem seksu rozumie zbliżenie, które z góry zakłada aktywność penetracyjną. Tymczasem seks penetracyjny jest tylko jedną z form zbliżeń seksualnych, a wachlarz seksualnych zachowań jest o wiele szerszy. Zaliczyć do niego możemy masturbację, seks oralny, seks analny, czy chociażby pieszczoty tj. petting, czy neckig.
Czas połogu jest intensywnym okresem regeneracji naszych tkanek, dlatego przez najbliższe 6 tygodni odradza się zbliżeń zakładających penetrację pochwy. Jeżeli natomiast zaistnieje ochota na inne czynności seksualne – śmiało. W okresie połogu powinnyśmy unikać jedynie przezpochwowych kontaktów seksualnych, ze względu na możliwe infekcje dróg rodnych.
Nie zawsze jednak za możliwością odbycia stosunku idzie chęć na zbliżenie. Jeżeli w codziennych obowiązkach nie otrzymujemy wsparcia ze strony partnera, wspólny seks będzie ostatnią rzeczą, o jakiej pomyślimy. Rodzicielstwo często weryfikuje naszą relację partnerską. Jeśli wcześniej rozmawialiśmy o swoich potrzebach i wzajemnie o nie dbaliśmy, nasza emocjonalna więź może się pogłębić, a popęd seksualny zwiększyć. Motywacje do zbliżeń seksualnych są różne, a jedną z nich jest właśnie potrzeba bliskości. W sytuacji, gdy jesteśmy już sześć miesięcy po porodzie, a problem niskiego libido nadal się utrzymuje, powinnyśmy udać się do seksuologa.
Czy mamie wypada?
Temat seksualności mam owiany jest wszechobecnym tabu, dlatego niewiele mówi się o życiu seksualnym rodziców. Kultura łatwo wszczepia mamom poczucie wstydu z powodu odczuwania popędu seksualnego. Gdyby się zastanowić, to właśnie dzięki kontaktom seksualnym zostały one rodzicami. Zapewne okoliczności, w których przyjdzie młodym mamom uprawiać seks, będą nieco inne – dziecko za ścianą, ograniczony czas i mniejsza swoboda. Inne nie znaczy gorsze. To od nas w dużej mierze zależy czy będziemy zadowolone ze swojego życia seksualnego. Pamiętajmy, że szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko.
zdj otwierające. pixabay
Tekst: Aleksandra Przekwas, położna, seksuolożka, blogerka
O autorce:
Na co dzień edukuje przyszłych rodziców w szkole rodzenia oraz prowadzi konsultacje seksuologiczne. Swoją wiedzą dzieli się również w mediach społecznościowych. Na Instagramie i Facebooku znana jako @panna.oksytocyna.